Obecnie możliwości do wywołania uśmiechu na twarzy najmłodszego członka rodziny jest coraz więcej. Najpopularniejszą formą jest oczywiście kupno nowej, zjawiskowej zabawki, która będzie w stanie zaprzątnąć uwagę dziecka na długie godziny.

Prym w rodzicielskim wyborze wiodą różnorodne zabawki elektroniczne. Era gdzie „zwykłe” klocki wystarczały zauważalnie mija. Obecnie oferty sklepów z zabawkami pękają w szwach od elektrycznych, multimedialnych wariantów posiadających opcje niespotykane nigdy dotąd. Kupienie zabawki wyposażonej np. w czytnik kart pamięci, na którą można wgrać ulubioną muzykę lub bajki dziecka nie stanowi już niczego nowego. Problemem nie jest kupno, ale sam wybór z morza dostępnych produktów.

Kupować nowe czy naprawiać?

Nowoczesne zabawki potrafią sprawić dziecku sporo radości, jednak zaawansowanie technologiczne nie zawsze idzie w parze z wytrzymałością. Wiele zabawek elektrycznych nie jest w stanie długo wytrzymać zabaw z dzieckiem. Silniejsze uderzenie lub upadek są w stanie skutecznie wyeliminować zabawkę z obiegu, a gdy już zabawka „nie gra” lub „nie świeci” automatycznie traci na swojej zjawiskowości w oczach dziecka.

Dla rodziców jest to duży problem, ponieważ muszą sobie oni odpowiedzieć na pytanie czy iść kupić nową zabawkę czy zostawić starą (jako swego rodzaju wyrzut sumienia dla dziecka)? To drugie podejście jest najczęściej praktykowane – rodzice starają się w ten sposób nauczyć dziecko dania o swoje rzeczy. Niestety ta strategia nie zawsze przynosi planowane efekty. Istnieje na szczęście trzecie wyjście. Specyficzne części do zabawek elektrycznych można zakupić jako zapas.

Jest to dobre rozwiązanie, gdy próbuje się zainteresować małego człowieka jakimś konstruktywnym hobby np. kierowaniem pojazdami sterowanymi. Specyfika tej zabawy siłą rzeczy wymusza posiadanie zaplecza wymiennych elementów. Części do zabawek elektrycznych nie muszą być wcale drogie. Najbardziej priorytetowe komponenty można kupić w dużej ilości, eliminując potrzebę kupowania nowych zabawek – co automatycznie przekłada się na mniejsze koszty.

Ponadto wspólna naprawa zabawki z dzieckiem będzie bardziej efektywną życiową lekcją niż pozostawianie malca z na wpół działającym wariantem. Dzięki naprawie pod okiem rodzica, dziecko może zobaczyć jak działa jego ulubiona zabawka, wyrobić sobie dobre nawyki i oczywiście lepiej zacieśnić relację z dorosłym.

Ta trzecia droga jest obecnie coraz częściej praktykowana przez rozwojowo nastawionych rodziców, którzy w codziennym zabieganiu starają się wydajnie połączyć z sobą możliwie jak najwięcej sfer.